środa, 12 grudnia 2012

Deep Purple Made in Japan




 Pierwszą płytą Deep Purple, którą słyszałem było The Battle Rages On. Jest to album wydany z okazji 25 – lecia powstania zespołu. Pomyślałem wtedy: ,,no no chłopaki naprawdę potrafią grać”. Dzisiaj po ponad 10 latach śledzenia muzyki i historii zespołu mogę stwierdzić, że moją muzyczną przygodę z ,,głęboką purpurą” zaczynałem właściwie od jednej ze słabszych płyt. Jeśli chodzi o wydawnictwa koncertowe CD bądź DVD w przypadku Deep Purple możemy długo przebierać. Tym razem postanowiłem podjąć się recenzji jednego ze starszych koncertów, pochodzącego ze złotego okresu kariery ,,Wielkiej Piątki”. Mowa oczywiście o Made in Japan zarejestrowanym w dniach 15-17 sierpnia 1972 roku w Osace. Koncert został wydany w postaci dwóch CD audio. CD1: Made in Japan zawiera zapis utworów wykonanych w dniach 15,16,17 sierpnia z kolei CD2: The Encores w dniach 16 i 17 sierpnia. Wydawnictwo Emi records remasterowało Made in Japan w 1998 roku i ta właśnie wersja trafiła do moich rąk. Wizualnie prezentuje się bardzo fajnie, dostajemy wkładkę przedstawiającą fotografie z występu, oraz trochę tekstu na temat trasy koncertowej. Ciekawostką jest fakt iż zdjęcie zamieszczone na głównej okładce płyty nie dokumentuje wcale występu w Japoni ale jeden z tych w Londynie.      
          
Panowie zaczynają tradycyjnym otwarciem większości koncertów w ówczesnych latach. Słyszymy delikatny, miarowy rytm na werblu, wybijany przez Iana Paice'a. Fani już wiedzą, to Highway Star. Mija chwila i purpurowa maszyna się rozkręca. Drugi utwór rozpoczynają charakterystyczne organy Hammonda – Jon Lord gra wstęp do Child in time z płyty In Rock. Dochodzimy do refrenu i z początku spokojna kompozycja wprost eksploduje wokalizą młodego głosu Iana Gillana. Słyszałem wiele wykonań Child in Time, ale to jest jedno z najlepszych. W przeciwieństwie do wersji studyjnej, niesie za sobą niewyobrażalny ładunek energii. Nie jest to tylko zasługa wokalisty bowiem sekcja rytmiczna pracuje wspaniale, a solówki Lorda i Blackmoore'a należą do najwyższej rockowej półki. Kolejny kawałek to jeden z tych, których nie ma prawa zabraknąć na żadnym z występów Deep Purple. Smoke on the Water z dopiero co wydanej w tamtym czasie płyty Machine Head, już zdążyło stać się znakiem rozpoznawczym zespołu. Do tego to live wykonane zostało na bardzo wysokim poziomie. Następny utwór to The Mule z płyty Fireball. Tym razem swoje pięć minut dostał Ian Paice i zaprezentował nam swoje wysokie umiejętności konstruując ciekawą perkusyjną solówkę. Ostatnie dwa utwory zamieszczone na pierwszej płycie koncertowej to Lazy i Space Truckin’, oba z albumu Machine Head. Jak dla mnie Space Truckin jest tu trochę na siłę przedłużony, trwa aż dwadzieścia minut. Druga płyta koncertowa zawiera trzy utwory: Black Night, Speed King i Lucille. Najciekawsze jest tutaj chyba wykonanie Black Night, które zwraca uwagę na dobrą grę sekcji. 

Made in Japan pod względem muzyki bije na głowę późniejsze wydawnictwa koncertowe w rodzaju Nobody’s Perfect czy Come Hell or High Water. Muzyczny majstersztyk bardzo dobrze oceniany przez krytyków. Ja uważam go za najlepszy koncert Deep Purple i jeden z najlepszych rockowych w ogóle. Polecam każdemu, kto chce się przekonać jak brzmieli Purple na żywo w szczytowym okresie swojej działalności muzycznej. Z czystym sercem mogę ocenić 10/10  M.P.

Muzycy:

 Ian Gillan: wokal
 Ritchie blackmoore: gitara
 Jon Lord: organy hammond

 Ian Paice: perkusja
 Roger Glover: gitara basowa

 Lista utworów:

 CD I
 Highway Star
 Child In Time
 Smoke On The Water
 The Mule
 Strange Kind Of Woman
 Lazy
 Space Truckin' 

 CD II
 Black Night
 Speed King
 Lucille 




0 komentarze:

Prześlij komentarz