sobota, 9 marca 2013

Deep Purple Nobody's Perfect


Nobody's Perfect to podwójny album koncertowy drugiego składu Deep Purple (MKII)* wydany 16 lipca 1988 roku. Producentem był sam Roger Glover, basista zespołu. Wydawnictwo zawiera wyselekcjonowany zbiór utworów z trasy koncertowej roku 1987. Pod względem technicznym prezentuje się niestety słabo. Jakość dźwięku zarejestrowanego materiału nie jest wysoka. Wyciszenia pomiędzy kolejnymi utworami sprawiają że album traci na spójności charakterystycznej dla wydań live. Wkładka graficzna oferuje nam tytuły utworów z informacjami na ich temat, oraz kilka zdjęć grupy z lat 80. Obecnie Nobody's Perfect jest pozycją stosunkowo trudno dostępną, co czyni z niej ciekawy okaz dla kolekcjonerów. Sam poszukiwałem jej przez dłuższy czas i w końcu moje starania zostały nagrodzone ale czy w wystarczającym stopniu?

W założeniu Glovera Nobody's Perfect miało być zestawieniem utworów granych podczas ostatniej minionej  trasy, z naciskiem na prezentację tych pochodzących z dwóch najnowszych albumów: The House of Blue Light(1987) i Perfect Strangers(1984). Mając te informację na uwadze, zobaczmy co my tu mamy. Biorąc pod uwagę oba CD, znajdziemy na nich łącznie 5 utworów z wymienionych wyżej płyt. Są to: rozpędzone wersje Bad Attitude, Hard Lovin Woman, Knockin at Your Back Door. Do tego klasyczne już wtedy Perfect Strangers i znienawidzone przez Gillana Dead or Alive. Powiem szczerze, taki dobór nowych utworów nie usatysfakcjonował mnie w pełni. Brakuje szczególnie dwóch koncertowych pewniaków z tego okresu: Unwritten Law i Call of the Wild. Fajnie byłoby usłyszeć też wersję live ballady Wasted Sunset. Niestety przyszło mi obejść się smakiem. Reszta utworów to właściwie powtórka repertuaru z legendarnego Made in Japan. Mamy więc cały zbiór: Highway Star, Child in Time, Strange Kind of Woman, Lazy, Black Night, Space Truckin, oczywiście nie mogło zabraknąć Smoke On the Water. Na końcu drugiego krążka umieszczono ponownie nagrany utwór Hush pochodzący pierwotnie z pierwszego albumu grupy: Shades of Deep Purple z 1968 roku. Wiem, że wielu fanom ta wersja nie przypadła do gustu, mnie osobiście się podoba. Ukazuje kwintesencję brzmienia Purpli w latach 80, które bardzo lubię.

Mieliśmy dostać solidną porcję nowych wówczas utworów, a zamiast tego zaserwowano nam w większości odgrzewane kotlety. Zagrane zostały co prawda bardzo dobrze ale słuchając ich ciężko oprzeć się wrażeniu że...to już było ponad dekadę wcześniej. Sami muzycy, a szczególnie wokalista Gillan wypowiadają się raczej negatywnie o pracy producenckiej swojego kolegi Rogera na Nobody's Perfect.
 Ian Gillan: No i o co tu chodzi? Zestaw nagrań które każdy wcześniej słyszał plus nowa wersja ,,Hush"? Nobody's Perfect okazało się właściwie powtórką z Made in Japan, ja jednak uważam, że ludzie nie zasługują na odgrzewanie w kółko tych samych starych kawałków.     
Słowa wokalisty są wystarczająco ostre, żeby nie mieć wątpliwości, że zamierzony efekt producencki nie został w tym wypadku osiągnięty. Nobody's Perfect zostałby prawdopodobnie lepiej przyjęty gdyby zrobiono z niego wydawnictwo jedno płytowe prezentujące rzeczywiście nowsze utwory. Mimo sporej krytyki jakiej doczekało się to Live, ja jednak uważam że całkiem przyjemnie da się go posłuchać. Osobom które nie miały okazji poznać jak brzmieli Deep Purple na żywo, zaproponował bym zacząć jednak w pierwszej kolejności od Made in Japan. Ostatecznie nie można ocenić Nobody's Perfect niżej niż 7/10, to przecież purpurowi w swoim najmocniejszym składzie. 

*Deep Purple MkII:
Ian Gillan - wokal
Ritchie Blackmore - gitara
Roger Glover - gitara basowa
Jon Lord - klawisze
Ian Paice - perkusja




Ritchie Blackmore i Ian Gillan piją piwo na przebieranej imprezie po wydaniu Nobody's 1988 rok.








   

0 komentarze:

Prześlij komentarz